Lista aktualności Lista aktualności

Danielom odbiło (się) z miłości

Przełom października i listopada to czas kiedy w lasach Nadleśnictwa Elbląg, na Mierzei Wiślanej rozbrzmiewają odgłosy bekowiska, dla laika mogą kojarzyć się z zachowaniem niegodnym salonów, jednak nie dajmy się zwieść to gody danieli.

                Daniele wywodzą się z terenów bliskiego wschodu, sprowadzane początkowo do Europy jako zwierzęta parkowe i ozdobne. Na terenie Mierzei Wiślanej zostały introdukowane w 1979 roku jako gatunek zastępczy dla rodzimego jelenia szlachetnego z uwagi na większą plastyczność ekologiczną oraz mniejszą płochliwość. Są to cechy istotne w kompleksie leśnym tak silnie penetrowanym przez ludzi. Daniele są gatunkiem niezwykle ciekawym i pełnym kontrastów. Obecnie naukowcy spierają się co do pochodzenia gatunku, a mianowicie czy przed zlodowaceniem występowały na terenie obecnej Polski czy też nie. Zmysły tych zwierząt kontrastują z ich zachowaniem, mimo najlepszego spośród polskich jeleniowatych wzroku wykazują jednocześnie najmniejszą płochliwość, a mimo względnie dużej tolerancji obecności człowieka są bardzo agresywne wobec przedstawicieli własnego gatunku w okresie bekowiska.

                Bekowisko odbywa się na tzw. arenach, gdzie daniele gromadzą się w chmary. Byki rozgrzebują w ziemi dołki rujowe i rywalizując o względy łań prowadzą pojedynki głosowe, jeśli te nie przyniosą rozstrzygnięcia mierzą swe siły w marszu równoległym, jeśli i ta konkurencja będzie wyrównana, dochodzi do bezpośredniego starcia „na łopaty”, czyli charakterystycznie ukształtowane poroże samców. Na czas bekowiska samce są tak pochłonięte rywalizacją o łanie, że przestają pobierać pokarm, żyją tylko z miłości i nagromadzonych przez lato zapasów tłuszczu, dlatego po zakończeniu bekowiska znikają na pewien czas w swych ostojach aby odbudować zapasy utracone podczas zalotów.